W sumie zdobyłam 13 tytułów Mistrza Polski. 12 razy reprezentowałam kraj w Mistrzostwach Świata i 7 razy znalazłam się w finałach, dwa razy zajmując pierwsze miejsce. Oznacza to, że: 38% udziałów w zawodach zakończyłam zwycięstwem, a 58% startów w Mistrzostwach Świata wejściem do finału. Jestem pierwszą kobietą, która wygrała Mistrzostwa Świata Barista i jestem też w gronie 5 osób na świecie, które zdobyły podwójne Mistrzostwo Świata. Marzę, żeby zdobyć jeszcze jeden tytuł Mistrza Świata i zostać po prostu pierwszą osobą, pierwszym człowiekiem, który te 3 tytuły Mistrza Świata ma, ale jak to się nie wydarzy, to też będę z siebie dumna.
Po raz pierwszy widziałam jego występ podczas World Barista Championship 2009 w Atlancie. Wówczas w ogóle po raz pierwszy oglądałam WBC na żywo. Mike użył podczas swojego występu 3 różnych kawy, w 3 rożnych obróbkach. Teraz na nikim nie robi to wrażenia, ale wtedy młynki na pojedyncze dozy nie były używane do espresso. Spopularyzował je dopiero Matt Perger w 2013, więc robiło to ogromne wrażenie. Zwłaszcza że Mike wymienił w trakcie występu hopper w
jednym z młynków. Ale to były czasy!
Była to codzienna walka ze sobą i moją głową. Głównie biorę udział w biegach na 10 km po płaskim (np. warszawski “Bieg Niepodległości”, “Bieg Powstania Warszawskiego”). Nowym wyzwaniem są biegi górskie. W końcu niebawem przeprowadzam się razem z Sheep and Raven w góry! W tych biegach stawiam na jakąś fajność, jak np. “Rzeźniczek”, czy “3xŚnieżka = Mont Blanc”. Biegam bo.. LUBIĘ JEŚĆ.. bo kiedyś ważyłam 100 kg, bo to trening dyscypliny, trening wykonania zadania, wykonania treningu mimo, że głowa i nogi nie niosą. A to wszystko bardzo mi pomaga w przygotowaniach do zawodów kawowych.
Najlepiej w gościach u @pan_inzynier i @whiteplatecom. Kocham schabowy z @mlodapolskabistro i falafel z @wypas_vegan. A jak chcę poświętować to wprowadzam post 24 godzinny i idę na steka do @butcheryandwine. Nie cierpię buraków i owoców morza. Mimo to kiedyś zamieniłam się z Anką Oleksak i zjadłam jej makaron z krabami, bo jestem podobno miłym człowiekiem 😉
Wielotygodniowe niewymuszone kawowe detoksy, to u mnie dość częsta sprawa, choć przeplatane są okresami przygotowań do zawodów, gdzie kawy jest zdecydowanie za dużo. Czasem mam ochotę na klasyczne włoskie espresso (z łyżeczką cukru), Inkę z mlekiem, czy jakiś kawowy deser z toną cukru. W domu mam tylko clever dripper, bo od rana raczej jestem zaspana i lekko leniwa.
Nazywa się Rudy i spotkasz go często w moim showroom. Ta rasa Nova Scotia Duck Tolling Retriever. Podobno kochają zabawy węchowe, a trenują na pomarańczy, cynamonie i goździkach, więć do kawy pasuje w sam raz. Jak już kawowa wioska powstanie na dobre to będą przynajmniej 2.. lub 3 piesie. Jakie? To ewoluuje 🙂
Moje ulubione ciasto to sernik, raczej klasyczny, niekoniecznie smakowy i zdecydowanie bez rodzynek! Poza tym przyjmę też chętnie: drożdżóweczki z serem, ciastko milionera, karpatkę, dobry tort, brownie, blondie, flan, tartę cytrynową, rogale poznańskie (z certyfikatem lub bez :P). Prowadzę sekretny ranking krówek i masełek orzechowych. I w każdym odwiedzanym kraju robię sobie mały tasting lokalnych słodyczy. We Włoszech zaś obowiązkowo zamiast “coffee tourów”, zarządzam “gelato tour”. W zasadzie nie tknę tylko ciasta z buraka i wszelkich oszukanych brownie na cukini. Jakoś nie przepadam też za croissantami i ogólnie francuskim, ale to chyba tyle.
Na dowód tego jeżdżę żółtym jeepem wranglerem. To był dla mnie taki samochód marzenie. Wygląda jak wielki resorak i dzieci zawsze reagują na niego uśmiechem. Prowadzi się z gracją pontonu, nie da się zaparkować w większości podziemnych parkingów, ale i tak go kocham.
Tematyka to najczęściej fantastyka i alternatywne wersje rzeczywistości. Choć są też fazy na tematy bardziej edukacyjne jak: trening wytrzymałościowy czy piesie. Chętnie sięgam po książki poszerzające wiedzę kawową, zwłaszcza na temat processingu, terroir, parzenia czy palenia kawy. Mam już sporą bibliotekę w showroom.
Nie było to wtedy zbyt znane, czy popularne urządzenia do parzenia kawy. A dostępne głównie w sklepach z gadżetami takimi jak: zestaw mistrza grilla, kieliszki i karafki w różnych kształtach, zabawne ręczniki, śmieszne lampki… Do tej pory lubię odwiedzać takie sklepy.
Agnieszka Rojewska
25/01/2024
Treści dostępne na blogu są prezentacją opinii, poglądów, wiedzy lub doświadczenia autora, ale nie stanowią formy indywidualnego poradnictwa w jakiejkolwiek sprawie. Przed podjęciem decyzji w istotnej dla siebie sprawie, zawsze zasięgaj indywidualnej porady specjalisty.
Treści dostępne na blogu objęte są ochroną prawa autorskiego, a ich kopiowanie, powielanie, dalsze rozpowszechnianie lub inne korzystanie bez wyraźnej zgody autora jest zakazane i może skutkować odpowiedzialnością cywilną lub karną. W razie zainteresowania licencją na korzystanie z treści, napisz na adres hello@sheepandraven.com.
© 2024 Agnieszka Rojewska
Udostępnij artykuł:
Stworzyłam bezpłatny kurs o alternatywnych metodach parzenia kawy. Dzięki niemu zamienisz swoje ziarna w coś pysznego!
ul. Siedmiogrodzka 3/u8
01-204 Warszawa
Pn., Śr., Czw., Pt.: 16:00 – 19:00
Sobota: 10:00 – 14:00
Wt. i Ndz.: nieczynne
Sheep and Raven 2023 © Wszystkie prawa zastrzeżone